Trzeci tom z serii o komisarzu Eryku Deryle to lektura zdecydowanie dla czytelników o nader silnych nerwach.

Skumulowanie, bowiem okropieństw, sadystycznych opisów i nadzwyczaj mrocznych sytuacji powoduje, że obrzydzenie często gości na twarzy odbiorcy. ”Ranny policjant. Strzelanina. Zakładnicy. Makabra. Zbezczeszczone zwłoki zamordowanych osób” to tylko drobiazgi. A jednak wszystko to nęci, ciekawi, bo sposób podania jest interesujący. Dobry język, szczegółowe plastyczne opisy, szybka i nieprzewidywalna akcja – tak pisze się dobry kryminał. Do tego morderca, który choć został ujęty, morduje nadal. Jak to jest możliwe?

Kolejne rozmowy profilera Miłosza Tracza z przestępcą niczego nie wnoszą. Nie tylko ważne jest, kto? Ale i dlaczego to robi? To od narratora dowiadujemy się, że dawno temu pewne dziecko zostało ukarane w niemiłosierny sposób – wciśnięto je w trzewia zagryzionej jałówki, a krew oblepiła i swym ciepłem otuliła dziecko. To wtedy narodziły się kolejne osobowości w mózgu zdruzgotanym okrucieństwem.

Napięcie, podświadome oddziaływanie bodźcami, psychologiczne pułapki, a do tego dramatyczna i bolesna przeszłość głównego bohatera serii komisarza Deryły stanowią koktajl bardzo zatrzymujący uwagę czytelnika. Jeśli ktoś liczy na szczęśliwe zakończenie, może być rozczarowany.

Nic nigdy nie jest tak bardzo ciemne jak – fede to black.

Pokuta, Wydawnictwo Filia, Poznań 2018