Biografie znanych ludzi potrafią zaskakiwać, potrafią budzić respekt, a nawet odkrywać nieprawdopodobne sensacje. Wartość biografii Olgi Boznańskiej nie opiera się jednak na sensacyjnych odkryciach, a na dogłębnym studium samotności i trudów życia utalentowanej kobiety, która w papierach wpisywała, że jest Austriaczką. Rzecz jasna Polski wówczas nie było na mapach, a Kraków należał do austriackiego zaboru.

Obraz malarki, jaki wybudowała przed czytelnikami Angelika Kuźniak jest oparty na relacjach wielu osób, z zaznaczeniem nawet, które to opowieści mogą być podkolorowane, a które wręcz zmyślone. Wypowiadają się choćby Izabela Boznańska (siostra Olgi), Edward Chmielarczyk (zarządca domu Boznańskich), Józef Czapski (pisarz), Julia Gradomska (przyjaciółka) czy Jerzy Waldorff. Są przywołani także dwaj ukochani Olgi i wiele innych znających ją osób. Dokładne źródła cytatów powodują, że zawsze sami możemy doczytać, doszukać i się upewnić.

Olga wyłania się z tej opowieści jako osoba najprawdopodobniej dotknięta jakąś traumą w dzieciństwie, zbyt silnie związana z ojcem, choć z dala od niego. Szybko opuściła Kraków by ostatecznie osiąść w Paryżu w pracowni Boulevard Montparnasse 49. Jest nietuzinkowa, wyjątkowo skromna, bardzo ekscentryczna. Dziwnie się ubiera, a w mieszkaniu ma sporo ulubionych myszy. Gryzonie te „największe gniazdo mają za parawanem. W pianinie marki Steinway. Olga kupiła je za tysiąc pięćset franków w 1913 roku. Wcześniej instrument wynajmowała, płacąc miesięcznie franków dziesięć. Grywał na tym steinwayu Artur Rubinstein” [s. 59]. Autoportrety malowała Olga pokazujące kobietę stateczną, ale bardzo wycofaną. Była bowiem nieśmiała, smutna, wewnętrznie przejęta.

Innych malowała jakby wyciągając z nich obraz duchowy, bo jak się okazuje była wspaniałym psychologiem. „Rasowa kobieta” jak czasem o niej mówiono miała trudności w intymnych kontaktach z mężczyznami. Otaczała się ludźmi, którzy wielokrotnie ją wykorzystywali. A w tym wszystkim była genialna artystka, która długo musiała czekać na uznanie. Możliwe, że nigdy nie czuła się dostatecznie doceniona. Poznając jej biografię samemu można to ocenić.

Angelika Kuźniak, Boznańska Non finito, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019