Bez Słońca nie byłoby życia, nas, tej książki.

Słońce przez Lindę Geddes potraktowane jest jako stwórca, który wszystkim steruje, wszystko ustawia i wszystko sobie podporządkowuje. Światło słoneczne pokazane jest w wielu odsłonach. Technologie działające na rzecz zaburzenia rytmu słonecznego choćby w kasynach Las Vegas, praca na zmiany czy odpowiedzialność za nasłonecznienie skóry to tematy szeroko i ciekawie w książce zaprezentowane. Spostrzeżenia autorki skłaniają czytelnika do namysłu, do zastanowienie się nad tym jak Słońce determinuje nasze życie. Niesamowicie ciekawy jest wątek choroby, w której godziny snu przesuwają się każdego dnia, zwanej nie dwudziestoczterogodzinnym rytmem snu-czuwania. Osoby chore na ten typ braku uporządkowania dobowego rytmu snu są nieszczęśliwe, odrzucone przez społeczeństwo, które wymaga przecież punktualności i określonego rytmu.

Podobnie wpływ witaminy D na funkcjonowanie naszego organizmu to ciekawe zagadnienie. Fakt, że tek wielu z nas spędza znaczną część dnia we wnętrzach, wzbudza obawy, że nie gromadzimy wystarczającej ilości witaminy D na zimę – a w rezultacie nasze kości, mięśnie, a możliwe, że również inne tkanki, doznają uszczerbku [s.174]. Książka ta jest fantastycznym uzupełnieniem naszej wiedzy o Słońcu, a wszelkie ciekawostki i anegdoty wprowadzają ważne informacje, które warto przyswoić i zacząć stosować ku swojemu zadowoleniu i poprawie komfortu życia.

Linda Geddes, W pogoni za słońcem, Przeł. Andrzej Wojtasik, Insignis, Kraków 2019