Nowość wydawnicza autora bloga WEGANON oczywiście dotyczy wegańskich przepisów. Pochodzą one ze wszystkich województw, tak by przewędrować kulinarnie całą Polskę, a jak się okazuje, wszędzie jest wiele przepisów na potrawy stricte roślinne.

Czasem dziwnie się one nazywają jak: ruchańce, hołubce, dziędziuchy, pastusze fujarki czy begle, jednak często nader dobrze smakują. „Kuchnia roślinna na terenie naszego kraju pojawiła się, jeszcze zanim określono naszą państwowość. Już wtedy uprawiano wiele roślin, które dziś znamy: przede wszystkim zboża, ale również rośliny strączkowe. Korzystano z darów lasu. Zaczęto używać dzikich ziół do przyprawiania. Czas Piastów i Jagiellonów to rozkwit tożsamości kulinarnej kraju i jej umacnianie”.

Dziś warto poznawać dania z różnych części naszego kraju, bo przecież są one naszym dziedzictwem historycznym i cywilizacyjnym. Ich dopracowane wersje wygrywają lokalne konkursy kulinarne na festiwalach i świętach smaku. Są zarejestrowane na Liście Produktów Tradycyjnych czy w Rejestrze Chronionych Oznaczeń Geograficznych. Ta alternatywa dla dań mięsnych to nie tylko obecny trend, ale i wyraz potrzeby życia zdrowszego w większym poszanowaniu dla środowisko.

Mój region – lubuskie – słynie w książce z gorzowskich bułek z pieczarkami, gorzowskich kotletów z chleba, jenińskich farszówek, ucieranej babki, drożdżowca ozdobnego i lubuskiej musztardy dyniowej. Zaskoczeniem są dla mnie kotlety, bo jako mieszkanka Gorzowa od czterdziestu lat – nigdy takich kotletów z chleba nie jadłam. Za to bułki z pieczarkami i owszem.

Przepis, który pierwszy z książki zrealizowałam, to kujawskie pączki dyniowo-ziemniaczane. Ta receptura ma już ponad sto lat, a dodawanie do ciasta ziemniaków czy dyni nie stanowi wymysłu współczesnego. Dodają one wilgotności i dłużej utrzymują świeżość wypieków. Prosty przepis w wykonaniu to słodki smak Kujaw. Zdecydowanie polecam.

 

 Paweł Ochman, Roślinna kuchnia regionalna, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2020